"Anioł Pański (...) trąceniem w bok obudził Piotra
i powiedział: "Wstań szybko!"
Równocześnie z rąk Piotra opadły kajdany" /Dz 12,7/
Dzisiejsze teksty liturgii Słowa Bożego są niesamowicie bogate, dlatego miałam spory problem, by zdecydować się na jakiś jeden wątek... Poprosiłam więc Ducha Świętego, no i właśnie... mamy powyższy fragment, który tak bardzo odpowiada potrzebom współczesnego człowieka...
"Wstań szybko!"
Słyszałeś już kiedyś takie przynaglenie?
A może to wezwanie ledwo się przebijało do Twojej świadomości, gdy na imprezie tak jakoś wyszło, że w środku szampańskiej zabawy nagle znalazłeś się na wpół przytomny pod jednym ze stołów?
Jedno jest pewne - do Ciebie i do mnie, jak niegdyś do Piotra, Pan dzisiaj kieruje to Słowo przez wielu swoich Aniołów, których posyła, aby oznajmić nam koniec niewoli... WSTAŃ SZYBKO!
Nie pozostawaj w więzieniu swoich nałogów!
Daj się wyzwolić z ciążących jak pęta śmiertelnych grzechów!
Wstań z poniżenia i hańby, w jaką popadłeś
przez przywiązanie do zła!
Może już nie raz Cię Anioł "potrącał", a Ty Mu taką wiązkę posłałeś,
że każdy inny szerokim łukiem by Ciebie omijał, aby powtórnie nie doleciało go takie potraktowanie...?
A może jesteś już tak gruboskórny,
że na takie "trącenia" stałeś się zupełnie odporny...?
Uważaj zatem, by Anioł Pana nie musiał używać bardziej drastycznej metody,
bo nie kto inny będzie to bardzo boleśnie odczuwał na swojej skórze,
ale właśnie TY.
Zauważ, co dzieje się na to polecenie Anioła...
"równocześnie z rąk Piotra opadły kajdany"
Widzisz jaki ekspres???
Chcesz tego samego doświadczyć?
A może już się przyzwyczaiłeś do swojej niewoli?
Jednak dzisiejsze Słowo bardzo wyraźnie zachęca: "Wstań szybko!"
Zdecyduj się!
Nie rozważaj "za i przeciw", bo przegrasz z pokusą zanim cokolwiek zdążysz postanowić.
Po prostu; bądź zdecydowany na wolność w Panu!
Masz wątpliwości po co?
Odpowiedź znajdujemy nieco dalej w tym samym czytaniu: "Wtedy Piotr przyszedł do siebie i rzekł: Teraz wiem na pewno, że Pan posłał swego anioła i wyrwał mnie z ręki Heroda i z tego wszystkiego, czego oczekiwali Żydzi" /Dz 12,11/
Dopiero wtedy BĘDZIESZ NAPRAWDĘ SOBĄ, jeśli opadną z Ciebie kajdany...
Dopiero wtedy przejrzysz na oczy i zauważysz, że to jest prawdziwa wolność...
To jak? Dasz się namówić dziś Panu?
Czy wolisz nadal gnić w swoim więzieniu...?
Jak się zdecydujesz, to śpiewaj razem z nami:
"Aniele, Aniele! Niebieski Posłańcu.. Trzymaj mnie, trzymaj mnie w tańcu i w różańcu...
Aniele, Aniele! Wysłanniku Boga, czuwaj bo, czuwaj bo niebezpieczna droga!"
Szczęść Boże Siostro!
OdpowiedzUsuń"zrzucić kajdany grzechu" tak jest to bardzo ważne w życiu każdego chrześcijanina, nie jest to łatwe, bo w dzisiejszym świecie czyha na ludzi wiele pokus i niebezpieczeństw a przecież szatan nie śpi, czeka tylko aż człowiek uśpi swoją czujność a tak jak Siostra pisze Bóg woła " Wstań szybko" nie pozwól abyś uległ pokusie.
Popaść w grzech w uzależnienie jest łatwo, gorzej jest z tego wyjść.
Ostatni Siostry fragment " Aniele, Aniele! Niebieski Posłańcu..." jest mi bardzo dobrze znany!:) i dołączam się do tego pięknego śpiewu!
Pozdrawiam z Panem Bogiem Natalia.
Dziękuję Natalko, widzę, że Ty jednak nie śpisz, bo nie przegapiłaś nowego wpisu -:)
UsuńJak po bierzmowaniu?
Mocy Ducha przybyło?
Bo ja niektórych w tym roku widziałam po przyjęciu tego sakramentu naprawdę rozpromienionych -:)))))
Pan działa i wysyła swoich Aniołów - Ty też bądź nim dla innych
Pozdrawiam serdecznie
s.Katarzyna
Siostro jak mogłabym przegapić nowy wpis?:)
OdpowiedzUsuńCodziennie staram się wejść na Siostry bloga i sprawdzam czy nie ma nowego:)
o tak mocy przybyło!:)
Jednym słowem było cudownie! :)
A tak poza marginesem Siostro to dziękuję za każde świadectwo wiary na tym blogu:)
Pozdrawiam Natalia.
Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus, Droga siostro Kasiu jeśli tak mogę się wyrazić, widzę kolejny wpis na bloku i aż się serce weseli. Zgadzam się z tym co siostra umieściła i dołożę parę slow od Siebie.
OdpowiedzUsuńA wiec tak w dzisiejszym świecie jak zauważyłam trudno co niektórym osobom przyznać się do swojej wiary czy tez nawet uczynić znak krzyża przechodząc kolo kapliczki, kościoła itp. Ale nie wiem z czego to wynika przecież Nie ma czego się wstydzić Bo jeśli wstydzimy się Jezusa, Boga swojej wiary to się wstydzimy samych siebie. A tak naprawdę Pan do nas mówi żebyśmy powstawali z każdego upadku ,każdego grzechu przewinienia to On jest naszym lekarzem i nie powinniśmy się lękać, Dla tych wszystkich wypoczywających lub, podróżujących życzę tego by czas odpoczynku i wakacji nie był czasem odpoczynku od Boga , modlitwy , kościoła
Zrzućmy wszystkie kajdany i Powierzmy się Panu a On wie co z nami uczynić:)
"Powiesz Panu swoja drogę i zaufaj mu " Nie bójmy się,
pozdrawiam serdecznie z Ostrowca Świętokrzyskiego.
Aniu Kochana, niestety, ale coraz więcej ludzi ma problem z zaakceptowaniem samego siebie, a więc i Boga nie bardzo mogą przyjąć. Jednak modlitwa tych, którzy żyją w bliskości Pana Jezusa może przyjść im ze skuteczną pomocą.
UsuńDlatego módlmy się za tych ludzi, a Bogu dziękujmy za łaskę żywej wiary.
Dziękuję za ten trafny fragment Psalmu
Również Cię pozdrawiam -:)
s. Kasia
a może nie każdy jest wierzący, albo też jak pismo mówi "5 [Vt-3,32] Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać."
UsuńNo, pod warunkiem, że ktoś ma faryzejski sposób praktykowania wiary... Ale Ani raczej chodziło o "zdrowe" świadectwo, prawda?
Usuń