"Bóg Nieba wzbudzi królestwo,
które nigdy nie ulegnie zniszczeniu."
/Dn 2,44a/
O kruchości królestw tego świata chyba nie muszę nikogo przekonywać, zwłaszcza pasjonatów historii analizujących dzieje ludzkości. Tacy na pewno zgodnie przyznają, że niejedno imperium, którego panowanie i świetność wydawały się nie do obalenia, już dawno zniknęło z politycznych map i atlasów... (chyba, że są to atlasy historyczne)
Ale też na "swoim podwórku" dostrzegamy coś na podobieństwo budowania sobie takiego "osobistego królestwa", gdzie mogę się czuć panem własnego losu, posiadaczem mniejszej czy większej majętności, nawet choćby to dotyczyło bardzo skromnych zasobów i podporządkowywania sobie innych, by czerpiąc korzyść z ich posług, prowadzić w miarę wygodne życie...
Już małe dziecko sprytnie wymusza na dorosłych zainteresowanie swoją skromną "osóbką", a gdy otoczenie ignoruje jego "książęce kaprysy", cała okolica słyszy coś na podobieństwo wycia syreny strażackiej, tyle że dobywające się z małego, ale mocnego gardziołka. Przywiązane natomiast do ulubionego pluszaka, nie da go sobie wydrzeć żadnemu intruzowi, zazdrośnie obejmując swą radykalną własność i ostrzegając potencjalnych zaborców: "TO MOJE!!!"
A nastolatki?... W królestwie swojego pokoju obowiązkowo wyposażonego według najnowszych reguł panującej mody, dumnie obwieszają ściany idolami ze świata sportu lub rozrywki, karmiąc się jednocześnie "mocnym uderzeniem" z jakiegoś odbiornika dźwięku i obrazu albo marząc o tym swoim ukochanym "księciu" czy "księżniczce", których ajfony aż się grzeją od ilości przepływających przezeń "esów"...
A telefonia komórkowa liczy swój biznes i mówiąc "językiem królestwa" powiększa skarbiec abonamentowy... -;)
Jednak i
te "potęgi" w świecie upadają...
Jeśli nie wojny, to kataklizmy nas dotykają, jak
choćby i ten potężny tajfun na Filipinach, którego podmuchy przyprawiły wielu o
przeniesienie do bardziej stabilnego królestwa, a ocalałym pozostawiły zadanie
liczenia strat i przywracania wielkiego gruzowiska do stanu użyteczności...A w dzisiejszej Ewangelii Jezus wyraźnie mówi do tych, którzy podziwiali piękno okazałej budowli sakralnej, jaką była świątynia w Jerozolimie:
"Przyjdzie
czas, kiedy z tego, na co patrzycie,
nie zostanie kamień
na kamieniu, który by nie był zwalony."
/Łk 21,6/
Ilu wówczas uwierzyło w te słowa, których treść okazała się tak realnie prawdziwa w 70 roku po Chrystusie, kiedy to chluba Izraela została zburzona i po dziś dzień opłakiwana przez naród żydowski pod słynną "Ścianą Płaczu"?
Nam też się na ogół wydaje, że to, co posiadamy i to nad czym w jakiś sposób panujemy jest nie do podważenia...
Tymczasem
Jezus cierpliwie ostrzega słowami Ewangelii:
"Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi,
gdzie mól i rdza niszczą i złodzieje się włamują i kradną..."
/Mt 6,19/
"Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi,
gdzie mól i rdza niszczą i złodzieje się włamują i kradną..."
/Mt 6,19/
Na co
zatem mamy liczyć i w co inwestować...?
Proroctwo
z Księgi Daniela o wzbudzeniu przez Boga królestwa, które nie ulegnie
zniszczeniu wypełniło się wraz z przyjściem Syna Bożego na ziemię. To Jezus
Chrystus wypełnił obietnicę Ojca i ogłosił, że Jego królestwo nadeszło. A jest
to:
"Królestwo
prawdy i życia, królestwo świętości i łaski,
królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju."
To o tym
Królestwie Jezus mówi w Ewangelii, zachęcając każdego z nas:królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju."
"Gromadźcie
sobie skarby w Niebie,
gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą
i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną" /Mt 6,20/
gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą
i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną" /Mt 6,20/
A jednak trudno zaufać, że jest taki skarb, którego nie można ani dotknąć, ani potrzymać w ręku, ani nasycić swego wzroku jego kuszącym blaskiem... A przecież dobro czynione dla innych, to najcenniejsze perły, które lądują do niezniszczalnego skarbca niebiańskich zasług i powiększają "kapitał" wiecznego szczęścia. Współczesny człowiek coraz częściej ma kłopot z matematycznym myśleniem, a więc istnienie "jakiegoś Raju", którego nie tylko nie widać, ale "o zgrozo!" nie można nawet namierzyć na stronie internetowej, wydaje się czystą abstrakcją... (no i obowiązkowo wymysłem "czarnej Mafii" -;(
Podważanie głosu Kościoła posunęło się nawet do negowania autentyczności Ewangelii, lub poddawania w wątpliwość słów samego Jezusa...
Kto nas zatem może
jeszcze przekonać o istnieniu wiecznego Królestwa, które nie ulegnie zagładzie...?
Nadzieję
wśród tych osaczających nas mroków niewiary niosą Ci, którzy wbrew
fatalistycznym prognozom "proroków tego świata" jaśnieją blaskiem
Bożej łaski i głębokiej wiary...
Poczyniłeś
już refleksję?
Do której grupy zaliczyło Cię Twoje własne sumienie...?
Do tych co świecą, czy zaciemniają horyzont nieba?
Bez
względu na wynik, jaki wyświetlił się w Twoim sercu, daj się namówić na godne
przeżycie zbliżającego się czasu Adwentu. Do której grupy zaliczyło Cię Twoje własne sumienie...?
Do tych co świecą, czy zaciemniają horyzont nieba?
Wołaj z Kościołem:
"PRZYJDŹ
PANIE JEZU!
PRZYJDŹ ZBAWICIELU!"
i zadbaj o
napełnianie niebieskiego skarbca zasług, a nie tylko swojego małego domowego królestwa
kolejnymi świątecznymi gadżetami... PRZYJDŹ ZBAWICIELU!"
Jezus naprawdę nie żartuje gdy mówi, że będziemy razem z Nim królować, ale pod jednym warunkiem,
że będziemy najpierw służyć,
a więc kochać tak, jak On kocha -:)
a więc kochać tak, jak On kocha -:)
Szczęść Boże Siostro!
OdpowiedzUsuńDziękuję za to rozważanie! Ma Siostra absolutną rację. Co z tego, że będę najpiękniejszą dziewczyną w szkole, co z tego że będę miała najmodniejsze ubrania, najmodniejszy pokój, najlepszy sprzęt- jak moja dusza będzie umierała, z dnia na dzień stając się coraz słabszą i bardziej poddaną na pokusy szatana. Oczywiście ważne jest to aby żyć godnie, ale ważne jest to, aby tę godność potrafić podzielić z drugim człowiekiem na chwałę naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Aneta
Absolutnie TAK !
UsuńDziękuję Anetko za ten "głos poparcia"
Pozdrawiam Cię serdecznie i zapewniam o mojej pamięci w modlitwie.
s.Katarzyna
Szczęść Boże już w niedziele rozpocznie się adwent a Siostry post na blogu jak i powyższy komentarz "koleżanki" przypomniał mi, że nie dobra materialne są najważniejsze ale to co znajduje sie u nas w sercu, a słowa " nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi..." swietnie to odzwierciedlają.
OdpowiedzUsuńBóg zapłać za to rozmyślenie. Ania
Piekny wpis Siostro Kasiu! Bardzo dziekuje za te rozwazanie. Prosze rowniez o modlitwe. Kaska
OdpowiedzUsuńJa bardzo dziękuję za wizytę w Samogoszczy. Wierzę, że to potężnie zaowocuje!
OdpowiedzUsuńŚwietne granie, świetny zespół, widać, że robicie to z pasją i na chwałę Pana.
Pewnie teraz nasza kolej, ale mimo wszystko zapraszamy ponownie ;)
pozdrawiam,
Adrian
Chwała Panu!
UsuńCieszymy się bardzo tym spotkaniem z Wami!
Czuło się dobry odbiór z Waszej strony, a więc podatność na Ducha Świętego.
Bądźcie zawsze otwarci na to działanie, które sprawia, że ludzie się jednoczą dla Bożych spraw. A to się zawsze "opłaca", bo procentuje na wieczność!
Pozdrawiam Was wszystkich bardzo gorąco i dziękuję za zaproszenie.
Obiecuję pamięć o Was w modlitwie i nie tylko...
Bądźcie mocni w Panu siłą Jego potęgi!
Niech On Wam hojnie błogosławi!
s. Katarzyna z młodzieżą z Kocka
A propo poruszonej wizyty w parafii Samogoszcz-gdzie można odszukać słowa do piosenki, którą siostra uczyła maluchy, moim córkom bardzo się podobała a nie zapamiętałyśmy całej. Pozdrawiamy i bardzo dziękujemy za wizytę. Ania
OdpowiedzUsuńTytuł piosenki jest "Przyjdź Jezu przyjdź"
Usuńi można ją znaleźć w internecie łącznie z melodią, bo są dostępne nagrania, ale gdyby był problem, to mogę zamieścić słowa bezpośrednio na blogu...
Dziękuję również za miłe przyjęcie i odwzajemniam pozdrowienia.
s.Katarzyna